poniedziałek, 10 stycznia 2011

Jarosław Iwaszkiewicz - Późny wieczór


                           I
Noc. Siedzę przy kieliszku. Już mnie prawie nie ma,
Lecz jeszcze czuję bicie podskórne zegaru,
Który znaczy ziarnkami krwi bieżące fale.
Zgrzyta zwolna sprężyna, rdza pierwsza osiada,
I myślę o młodości, która zwolna mija,
Która może minęła już, choć o tym nie wiem.
I resztki świadomości chcąc z siebie wydobyć,
Patrzę na szyby okien bielmem powleczone…

Oddałem życie moje tym, co za mnie żyją,
Wiem, oni mnie dopełniają, oni mnie pomnożą.

                        II
Roman Kramsztyk, Portret Józefa Reinfelda (to ten pierwszy), ok. 1930

Jeden teraz w Paryżu w ubogiej dzielnicy
Śpi w lodowatej izbie szarego hotelu.
Budzi się, znów zasypia, rzuca czarną głową:
Śni mu się węgiel łamki i nagość modelu,
Którą jeszcze przed chwilą szkicował z pamięci
W mdłem i wysokim świetle wysokiej żarówki.
Płonie cały tą męką, która we mnie zgasła,
Pali się, płacze czasem, przez sen matki wzywa

Mnie nigdy. To ten będzie, który wszystko stworzy,
Czego ja w formę zakląć oporną   n i e   m o g ł e m.


                         III

Drugi tutaj. Kamiennym śpi snem od dwóch godzin,
Spracowany i brudny. Ręce ma w odciskach,
I snu jego nie przerwie nic. Żaden niepokój.
Drży tylko lekko, bowiem, chociaż podświadomie,
Myśli o pewnej dziewczynie,
Która mieszka przez drogę. Jutro trza wstać rano,
Jeszcze nocą i mrozem, gdy się świat powleka
I ciężka na zaspanych jest oczach powieka.

To ten jest, który za mnie to wszystko odrobi,
Czego mnie leniwemu, zrobić się   n i e   c h c i a ł o.

                       IV

Trzeci. Ten jest najmłodszy. Jest jeszcze niewinny,
W białej długiej koszuli śpi między innymi
W wielkiej, wspólnej sypialni. Jemu nic się nie śni,
A zasypiając myślał o wierszach i słowach,
O szablach i o koniach i o sercach wiernych,
Gotowych do rozprawy, i o biednych ludziach,
I o ludziach w ogóle, którzy mu się zdają
Szarą zgrają i których on naprawdę kocha.

To ten jest, który kiedyś będzie walczył o to,
O co ja, tchórz, skrzyżować mej broni  n i e   ś m i a ł e m.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz