Stały rzędami opoki,
I woda tonią przejrzystą
Odbiła twarze ich czarne;
Nad wodą wielką i czystą
Przebiegły czarne obłoki,
I woda tonią przejrzystą
Odbiła kształty ich marne;
Nad wodą wielką i czystą
Błysnęło wzdłuż i grom ryknął,
I woda tonią przejrzystą
Odbiła światło, głos zniknął.
A woda, jak dawniej czysta,
Stoi wielka i przejrzysta.
Tę wodę widzę dokoła
I wszystko wiernie odbijam,
I dumne opoki czoła,
I błyskawice - pomijam.
Skałom trzeba stać i grozić,
Obłokom deszcze przewozić,
Błyskawicom grzmieć i ginąć,
Mnie płynąć, płynąć i płynąć -
od dawna chciałem wrzucić wodę głęboką i czystą, ale jakoś nie składało się do dziś. Dziś jest bowiem okazja - jadę nad TĘ wodę wielką i czystą - Szwajcario kraino kryptofa... i zębokradów, kraino, której jedynym osiągnięciem są różne warianty zegarka z kukułką i czekolada [ to z Wellsa], przybywam.
OdpowiedzUsuń