czwartek, 14 kwietnia 2011

Marcin Świetlicki - Jerzyki, Portulaka

Bourbon w najlepszym przypadku 15.
Stock zaś w najlepszym przypadku to 8.
Taksówek raczej nie używam,
albowiem w centrum siedzę.
Obrzeża już nie wierzą we mnie,
ale i ja już zupełnie w obrzeża nie wierzę.

Nawiązuję do wiersza sprzed dwunastu lat.
Wtedy byłem w rozpaczy, dzisiaj nawet rozpacz
mnie wykluczyła.Biorę leki
na tę chorobę:

jerzyki za oknem
i portulaka, która kwitnie
na parapecie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz