Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Woroszylski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Woroszylski. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Wiktor Woroszylski - Mit o mass culture

Czas pożarł rybę
Jej cień na kamieniu pozostał
Ale nikt się nie modlił do pochłoniętej przez czas
Zza skały wyjrzał kudłaty
Nie znał czasu i bał się gromu
Pękały nieba
Grom był mową czasu
Czas był strachem śmeirtelnym
Ze szczeliny wyszli Bogowie

To oni bronili człowieka
Ze zwłok cuchnących wyjmowali nieśmiertelność
Wkładali w powłokę rumianą
Prowadzili w krainy gdzie czas nie zabijał
Śmierć była metaforą i metamorfozą
Cienie grały na cytrze
Wdzięczny wznosił chramy
Zza skały wyjrzał zbrojny

Czas pożarł Bogów
Przetapiano kruszec na korony innego kształtu
Marmurowe kolumny żelaznymi linami cięto
Rozsypywano składano kamień na kamieniu
Bóg silniejszy wydzierał jagnięta słabszemu
Odwracał korowody
Zmieniał nutę płaczów
Zmywał barwy wczorajsze
Zapadał się w czas

Dokładniej o tym mówi historia kultury
Warsty Bogów odsłania
Ustawia ich w sztafetę i włącza chronometr
Na chronometrze nie ma strzałki przerażenia
Przemijanie posągowieje w muzeum

Więc teraz to jest epizod Bogów Esso Shell Mobiloil
Ropa naftowa pociekła na ołtarzach szybkości
Szafy grające mielą czas
Cienie gladiatorów i rycerzy krzyżowych rzucono na ekran
        Cinemascope
Ruiny dawnych kultur z przewodnikami sprzedawcami pamiątek
          uczonymi autorami prospektów wynajęto by
          urozmaiciły czcicielom drogę do przesiąkłych benzyną
          i coca colą świątyń nowego kultu uniwersalnej jednoczącej
          ludy kultury masowej
Któż wyziera zza skały
A to my turyści
Nasz powrót z kamerami do jaskiń katakumb
Nim grom uderzy
I cień nasz pozostanie na kamieniu

środa, 22 czerwca 2011

Wiktor Woroszylski - Inteligenci

Lasar Segall, Dwie postacie, ok. 1919, litografia

Niemożliwi są ci panowie
inteligenci

A jednak wbrew swej niemożliwości
istnieją

Nie mają instynktu samozachowawczego

Niewdzięczni
gryzą pierś mlekodajną

Płoną ze wstydu
za niedoskonałość świata
na wszystkich stosach

Wymyślają
perpetum mobile
państwo słońca
wielość rzeczywistości
i od czasu do czasu by ulżyć cierpieniom bliźnich
gilotynę
W ramach eksperymentu
dają głowę pod nóż


Doktor Marks
wymyślił wartość dodatkową
i o tych kajdanach prócz których pamiętacie państwo proletariat
                                                                        nie ma nic do stracenia

Doktor Korczak
wymyślił Jak kochać dziecko
i do końca trzymał się tego:
małej ciepłej dłoni
w zziębniętej ręce

Hrabia Tołstoj nie ukończył wydziału prawa wymyślił
Nie mogę milczeć przeciw karze śmierci
i że zło rodzi nowe zło Postanowił
przerwać

Doktor Schweitzer teolog wymyślił
że trzeba zbawić ciało
trędowatych Murzynów i rzekł
Idę Panie

Doktor Jeanson Francuz nie wiem zresztą czy doktor wymyślił
że Francuzi muszą się wynieść
z Afryki wielu miało go
za kiepskiego Francuza

A doktor Chałubiński z Warszawy
wspinał się coraz wyżej
młodniejącym sercem i zatrzymuje się
na krawędzi wiatru wymyślił
górali nie uśmiechajcie się pomysł doktora Chałubińskiego
też nie był taki zły

środa, 29 grudnia 2010

Wiktor Woroszylski - Władysław Broniewski

Wilhelm Sasnal, Broniewski, 2004

Pod koniec brakło mu tchu
Nie w wierszu W płucach Wiersze
oddychały głęboko jeszcze w tym szpitalu gdzie
mnóstwo ludzi i dokąd
szmuglowałem mu wódkę Siedział
przy nim jego surowy przyjaciel i
nie pochwalał Zawsze
miał surowych przyjaciół którzy
uczyli go poezji polityki moralności Jeden
Łepek seter przyjmował
go bez korekty

To było życie
nierozważne karty wódka poezja
telefony po nocach szczerość z żył Byłem
jednym z tych kogo budził
oddech na linii Słuchaj
słuchaj teraz powiem ci To
nie było ważne kogo budził
była noc słuchawka konieczność Teraz
słuchaj powiem Oddech którego
nie umiałem nie umieliśmy zapewne dość dobrze
słuchać aż raptem

Odtąd myślę On
jest gdzieś w nocy Jego
oddech w ciemności i którejś
nocy rozlegnie się telefon Świat
chwyci za słuchawkę czarną