Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Apollinaire. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Apollinaire. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 maja 2011

Guillaume Apolinaire - Rozamunda

Louis Marocussis, Portret Apollinaire'a, akwaforta, słucha igła, 1919 r.


                                                              A Andre Derain
 Jak długo przy stopniach pod starem
Domostwem gdzie znikła w bramie
Ta za którą szedłem przez całe
Dwie godziny po Amsterdamie
Pocałunki dłonią rzucałem

Świeciły pustkami kanały
Z wybrzeży nikt również nie widział
Jak pocałunki oblegały
Tę co mi była panią życia
Przez dwie godziny w dzień wspaniały

I pod imieniem Rozamundy 
Tym łatwiej spojrzeć mi będzie
Jej usta rozkwitłe w Holandii
Odszedłem by szukać cię wszędzie 

tłum. Adam Ważyk [ z tomiku Alkohole]

Andre Derain, akt (albo jakaś potencjalna Rozamunda), akwaforta, miękki werniks

poniedziałek, 20 lipca 2009

1909 - Guillaume Apollinaire (tłum A. Ważyk)

Miała suknię fioletową
Z tureckiego jedwabiu
I tunika lamowana złotem
Składała się z dwóch części
Spinanych na ramieniu

Oczy jej tańczyły jak aniołowie
Śmiała się śmiała
Miała twarz w kolorach Francji
Błękitne oczy białe zęby i wargi bardzo czerwone
Ona miała twarz w kolorach Francji

Miała okrągły dekolt
Uczesanie Recamier
I obnażone piękne ramiona

Czy nigdy nie wydzwoini dwunasta

Kobieta w fioletowym jedwabiu
I w tunice lamowanej złotem
Z okrągłym dekoltem
Poruszała lokami
Złotą przepaską
I sunęła w pantoflach z klamerkami

Była tak piekna
Że nieśmiałbyś jej kochać

Kochałem kobiety okrutne w ogromnych dzielnicach
Tam gdzie codziennie rodzą się nowe stworzenia
Krew miały z żelaza mózg miały z płomienia
Kochałem kochałem lud nawykły do maszyn
Zbytek i piekno jest tylko jego pianką
Ta kobieta była tak piękna
Że przejmowała mnie lękiem