![]() |
Leopold Lewicki, na ulicy, akwaforta, 1931/32 |
3 KWIETNIA
biernie wynurzam się z bloku
na goły chodnik
blada wiosna
przezroczysta
jestem stare palto!
pręd-ko do swojego bunkra
na dziewiąte piętro
Czyli te, które mi się podobają. Wiersze, których przyjemnością lektury chcę podzielić się z innymi, co niniejszym robię. A.
Wsiadajcie, madonny madonny Do bryk sześciokonnych ...ściokonnych! Konie wiszą kopytami nad ziemią. One w brykach na postoju już drzemią. Każda bryka malowana w trzy ogniste farbki I trzy są końskie maści: od sufitu od dębu od marchwi. Drgnęły madonny I orszak konny Ruszył z kopyta. Lata dokoła Gramofonowa Płyta, Taka płyta: Migają w krąg anglezy grzyw I lambrekiny siodeł, I gorejące wzory bryk Kwiecisto-laurkowe. A w każdej bryce vis à vis Madonna i madonna W nieodmienionej pozie tkwi Od dziecka odchylona — białe konie — bryka — czarne konie — bryka — rude konie — bryka Magnifikat! A one w Leonardach min, W obrotach Rafaela, W okrągłych ogniach, w klatkach z lin, W przedmieściach i niedzielach. I w każdej bryce vis à vis Madonna i madonna. I nie wiadomo, która śpi, A która jest natchniona — szóstka koni — one — szóstka koni — one — szóstka koni — one Zakręcone! I coraz wolniej karuzela Puszcza refren I preryfe rafa elickie madonny przed mieścia wymieniają konne piętro — — — — — — — — Wsiadajcie w sześcio...!
![]() |
Georges Lemmen, Karuzela, 1891 |