Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pozytywizm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pozytywizm. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 maja 2011

Maria Konopnicka - Szekinah

Samuel Hirszenberg, Czarny Sztandar, 1907

"Przymierze z tobą - Pan mówi - uczynię
Na wieków wieki.
W bezbrzeżną ciebie wywiodę pustynię,
Bez cienia palmy i  bez chłodu rzeki.
Aż gdy duch zgaśnie, a czas twój przeminie,
Cel tobie we mgłach ukażę daleki,
Iżbyś ku niemu szedł i siał swe kości
Na wielkich, pustych drogach, bez przyszłości.

Jako mórz piaski rozrodzę tak ciebie
W nędzy bez końca
I tak rozmnożę jak gwiazdy na niebie
Ja, pan twych ojców i rodu obrońca!
A potem jako mrowisko rozgrzebię
Na cztery wichry i na strony słońca
I z pokolenia twojego wyniańczę
Obmierzłą ludziom i wiekom szarańczę.

I dam ci prawo, które sprawiedliwy
Siedemkroć łamie.
A łuku mojego nie spuszczę cięciwy,
Ani się w pomście zatrzyma me ramię,
Aż wyjdzie z ciebie dech i płomień żywy.
I każdej myśli przewiny dam znamię,
Aż skamienieją źrenice twe senne,
Wpatrzone w wielkie tablice kamienne.
...........................................................

Przymierze z tobą - Pan mówi - uczynię
Na wieków wieki.
Rozwalę tron twój, rozburzę świątynię,
Pluć na cię będą Rzymianie i Greki,
Ziemia ci kłosa płodnego nie zwinie,
Pszczoła do twojej nie wleci pasieki,
Nie będzie ptasząt ni kwiecia twej wiośnie
I tylko pieniądz do rąk ci przyrośnie.

Lud ty mój będziesz wśród innych wybrany,
Wyjęty z prawa.
Dom twój - za murem, na śmieciach kurhany,
U progów będzie sądowych twa ława.
Innym da blaski swe Ukrzyżowany,
Na ciebie z krzyża ciemność padnie krwawa;
Świat ci się w getto zmieni olbrzymie,
Ty znienawidzon w miłości wszechimię!

Proroków tobie dam, co w prochu siędą,
Worem nakryci,
I prorokować zagładę ci będą,
Klęski pokuty i łez twych niesyci,
Aż z piersi twoich jęk taki dobędą,
Co ziemię wstrząśnie i ludy zachwyci,
I wezmą ludy jęk twój, i na lirze
Swojej rozepną, i zaklną go w spiże.

Nadzieję twoją ma ziemi ośmieszę,
Wieczny tułaczu!
Mglistego wodza wypuszczę przed rzeszę,
By biegły za nim wśród krzyku i płaczu,
Chustę ci śmierci na grzbiecie zawieszę,
Mór z ciebie wezmę w potrójnym haraczu,
Na raba z ciebie naznaczę z powicia
I żądzę życia dam, a nie dam - życia.
.......................................................

Przymierze z tobą - Pan mówi - uczynię
Na wieków wieki.
Na Haceldamy posadzę cię glinie,
Światło ci czasu wyłupię z powieki,
Rdzę krwi zostawię w twych chlebów rozczynie,
Jak liszkę puszczę w narodów zasieki,
Zamiast ojczyzny i ziemi dam - księgę."
............................................................
Rzekł Pan i swoją uiszcza przysięgę.

Bronisław Wojciech Linke, El Mole-Rachmim, cykl Kamienie Krzyczą, 1946

piątek, 7 maja 2010

Adam Asnyk - Dzisiejszym idealistom

                                            I LO im. Autora, szkoła w której zdawałem maturę


Czyliż fałszywy wzbrania wam wstyd 
Z obłoków zstąpić do ziemian? 
I czynnie walczyć o dalszy byt 
Wśród życia wstrząśnień i przemian? 

Czyliż sądzicie, iż spadek wasz 
Całą wam wieczność zapewni?... 
Że odwracacie od ziemi twarz 
Bezczynni, a jednak gniewni? 

Wprawdzie bogaty wzięliście dział, 
Przyjąć dziedzictwo gotowi - 
Lecz on na zawsze nie będzie trwał, 
Gdy zasiew żniwa nie wznowi. 

Kto żyje z plonu dawniejszych lat, 
Przeżuwa przodków dostatki... 
Temu dowództwo odbierze świat, 
A mienie - wydrą wypadki! 

Do tych należy jutrzejszy dzień, 
Co nowych łakną zdobyczy - 
Kto się usuwa w ciszę i w cień, 
Ten się do żywych nie liczy. 

Dziś hasłem walka - i trudno już 
Milczeniem przeczyć jej skrycie. 
Dziś trzeba zstąpić w sam środek burz, 
Potrzeba walczyć o życie! 

Na próżno chcecie wykluczyć gwałt 
Z duchowej sfery istnienia, 
On tylko wyższy przybiera kształt 
W głębiach ludzkiego sumienia. 

Lecz i tu - walka powszechna trwa, 
Podległa duchów potrzebie. 
A ten zwycięzcą - kto drugim da 

Najwięcej światła od siebie!

7 lipiec 1877

piątek, 1 maja 2009

Bolesław Czerwiński - Czerwony Sztandar

Krzysztof M. Bednarski, Narodziny czerwonej gewiazdy


Krew naszą długo leją katy,
wciąż płyną ludu gorzkie łzy,
nadejdzie jednak dzień zapłaty,
sędziami wówczas będziem my!

Dalej więc dalej, dalej więc, wznieśmy śpiew.
Nasz sztandar płynie ponad trony,
niesie on zemsty grom, ludu gniew,
wolności zwiastując siew.
A kolor jego jest czerwony,
bo na nim robotnicza krew!

Choć stare łotry, nocy dzieci,
nawiązać chcą starganą nić,
co złe to w gruzy się rozleci,
co dobre, wiecznie będzie żyć!

Dalej więc...

Porządek stary już się wali,
żywotem naszym jego zgon.
Będziemy wspólnie pracowali
i wspólny będzie pracy plon!

Dalej więc...

Hej razem bracia do szeregu!
Z jednaką myślą, z dłonią w dłoń!
Któż zdoła wstrzymać strumień w biegu,
Czyż jest na świecie taka broń?

Dalej więc...

Precz z tyranami, precz z zdziercami!
Niech ginie stary, podły świat!
My nowe życie stworzym sami
i nowy zaprowadzim ład.

Dalej więc..