Louis Marocussis, Portret Apollinaire'a, akwaforta, słucha igła, 1919 r. |
A Andre Derain
Jak długo przy stopniach pod starem
Domostwem gdzie znikła w bramie
Ta za którą szedłem przez całe
Dwie godziny po Amsterdamie
Pocałunki dłonią rzucałem
Świeciły pustkami kanały
Z wybrzeży nikt również nie widział
Jak pocałunki oblegały
Tę co mi była panią życia
Przez dwie godziny w dzień wspaniały
I pod imieniem Rozamundy
Tym łatwiej spojrzeć mi będzie
Jej usta rozkwitłe w Holandii
Odszedłem by szukać cię wszędzie
tłum. Adam Ważyk [ z tomiku Alkohole]
Andre Derain, akt (albo jakaś potencjalna Rozamunda), akwaforta, miękki werniks |