wtorek, 11 stycznia 2011

Czeław Miłosz - Uczciwe opisanie samego siebie nad szklanką whisky na lotnisku, dajmy na to w Minneapolis

Jim Dine, Portret Czesława Miłosza, l. 80, sucha igła


Moje uszy coraz mniej słyszą z rozmów, moje oczy słabną, ale dalej
Są nienasycone.

Widzę ich nogi w minispódniczkach, spodniach albo w powiew-
nych tkaninach,

Każdą podglądam osobno, ich tyłki i uda, zamyślony, kołysany
marzeniami porno.


Stary lubieżny dziadu, pora tobie do grobu, nie na gry i zabawy
młodości.

Nieprawda, robię to tylko, co zawsze robiłem, układając sceny
tej ziemi z rozkazu erotycznej wyobraźni.

Nie pożądam tych właśnie stworzeń, pożądam wszystkiego,
a one są jak znak ekstatycznego obcowania.

Nie moja wina, że jesteśmy tak ulepieni, w połowie z bezintere-
sownej kontemplacji, i w połowie z apetytu.

Jeżeli po śmierci dostanę się do Nieba, musi tam być jak tutaj,
tyle że pozbędę się tępych zmysłów i ociężałych kości.

Zmieniony w samo patrzenie, będę dalej pochłaniał proporcje
ludzkiego ciała, kolor irysów, paryską ulicę w czerwcu o świcie,
całą niepojętą, niepojętą mnogość widzianych rzeczy.

2 komentarze:

  1. z tomiku "to", ostatniego wydanego, za życia poety, w 2000 roku.

    Skoro poprzedni wiersz traktował o fantazjach pana w wieku średnim, naturalnym jest, że po nim nastąpić musiały fantazje pana w wieku starczym.

    Mam nadzieję, że znalazł się Czesław tam gdzie sobie wyśnił i korzysta z sybaryckich uciech. Należy mu się.

    Zabawne może być to, że o ile u nas cięgi dostawał ze strony prawej, to zapewne za tego typu wiersz pewnie dostałby za oceanem cięgi ze strony lewej. I wszyscy byliby kontenci.
    Zresztą to tylko kwestia czasu, zaHartowani w bojach chłopcy i dziewczęta już zapowiedziały antybrązowniczą rozprawkę o Wisławie i Czesławie. Czekamy, czekamy.

    A ja tymczasem rozpocząłem rok Czesława. W 2011 trochę nim zagęszczę bloga. Całe szczęście, że Herbert miał już swój rok, bo nim bloga zagęszczać za bardzo bym nie chciał.

    Obrazek z kolei to dzieło Jima Dine'a klasyka drugiej fali amerykańskiej ekspresji. Grafika ta pochodzi z bibliofilskiego wydania wierszy poety i jeśli spełnią się moje plany, to przed końcem roku w moje ręce wpadnie. Czego sobie i wam w tym roku czesławowym życzę.

    OdpowiedzUsuń