Czyli te, które mi się podobają. Wiersze, których przyjemnością lektury chcę podzielić się z innymi, co niniejszym robię.
A.
niedziela, 17 lipca 2011
Marcin Świetlicki - Opluty (44)
Któregoś dnia rzeką Wisłą przypłynie statek piratów, Jan van Goyen, 1656
Któregoś dnia to miasto będzie należeć do mnie
Na razie chodzę, na razie patrzę, na razie swój nóż ostrzę,
wkładam, zdejmuję kastet.
Opluty.
Opluty.
Napluli mi na plecy.
Nic o tym nie wiem.
Chodzę po mieście. Chodzę po mieście.
PLANTY SZEWSKA RYNEK.
Chodzę po mieście.
RYNEKSZEWSKAPLANTY.
Opluty.
Oplutyoplutyoplutyopluty.
Puuu.
Któregoś dnia to miasto będzie należeć do mnie.
Na razie chodzę, patrzę. Na razie nic.
Któregoś dnia rzeką Wisłą przypłynie statek piratów.
O pięciu masztach. Dwudziestu armatach.
I zapytają: - Który to Świetlicki?
A ja wtedy stanę na samym środku rynku - i będę wskazywać:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz