- - - - - - - - uśmiechniętymi usty
dął w nią wiatr kwietniowy.
Na kolanach zwieszona kołysze się, pusta
akrobatka na sznurze,
biała i bez głowy.
Czyli te, które mi się podobają. Wiersze, których przyjemnością lektury chcę podzielić się z innymi, co niniejszym robię. A.
trochę poniewczasie wierszyk ten uroczy odkryłem, ale wydaje mi się on bardzo przewrotny i akuratny
OdpowiedzUsuń