Może nic w tem życiu nie będzie?
Moich myśli czarne łabędzie
odpływają Wisłą na Styks.
Ja wiedziałem, co sercem gryźć mam,
jakim ciosom nadstawić pierś,
Nie rachunkiem, nie sylogizmem
budowałem życie i wiersz.
Ale troska jak rdza przeżarła
mojej pieśni serdeczną moc,
tylko krzyk ściśniętego gardła
głucho ciemną przeszywa noc.
Lecz w tym krzyku zostanę młodym.
Jeśli grom – niechaj trafia mnie!
Temu światu ja się nie poddam,
temu światu ja krzyknę: nie!
[Troska i pieśń - 1932]
dziś pocztą przyleciał do mnie kruk biały pod postacią Broniewskiego Wyboru poezji, wydanego przy armii Andersa w Jerozolimie w 1944. Jest to ciekawy tomik, chociażby ze względu na "Rozmowę z historią" [którą nota bene ładnie wyśpiewał Dunin Wąsowicz], która w PRLu w żadnym tomie wieszcza systemu się nie ukazała.
OdpowiedzUsuńA na drugim zdjęciu poeta pod dłutem Gustawa Zemły