Witold Wojtkiewicz, Cyrk I, 1907 |
Konie na biegunach
Kwiaty śnięte
marionetki
klowni
umarłe lalki
w śmiertelnych koszulach
w białych czapkach
w kapturach
posypane popielcowym popiołem
cukrem-pudrem
jak torty
z cukierni ciast trujących powleczone
wesołym różowym lukrem
aktorzy larwy
emeryci
jak czarne splątane
nici
z osnowy wyprute
splątane niepotrzebne
czekają na śmietniku
kwietniku
na sąd ostateczny
Cyrk Wojtkiewicza
w szkiełku błyska
z martwych wstaje
anemiczne słońce
rozpływa się
w chmurek egzemie
chłopczyk gapowaty
gacek z dużymi uszami
trzyma w brudnych
łapkach papierową trąbkę
i anioł wielki
jak sen
w czerwonych sandałach
dmie w złotą trąbę
maski aktorzy
dziewczyny
embriony
na sąd
homunkulusy
donosiciele
stręczyciele
upiorki potworki
białe robaki
na sąd na sąd
pieski w kołderkach
impotenci
wspaniali schizofrenicy
białe frygidy
na sąd
na śmietnik na kwietnik
za mur za klomb
wzywa Was ciepły
głos papierowych trąb
tylko bóg
uchodzi
ociera się
srebrnym bokiem
o mur
broczy
zaciera mgłą
cyrk WojtkiewiczaWitold Wojtkiewicz, Cyrk II, 1905-06 |
z myślą o Wiesławie Juszczaku
OdpowiedzUsuńi Agnieszce, która dawno temu o Wojtkiewiczu pracę roczną pisała