wtorek, 28 maja 2013

Tadeusz Różewicz - Sława

Jerzy Nowosielski, Egzekucja, 1949



pewien dziennikarz
z miejscowej gazetki
co o mnie pisze
„znany wrocławski poeta”
a mówi do mnie
„Panie Stanisławie”
czuję się dotknięty

miła panienka
„też” dziennikarka
z regionalnego dodatku
stołecznej Gazety
ma tylko jedno pytanie
ale zadaje trzy
nie czekając na odpowiedź

tłumaczę grzecznie
że jestem zmęczony chory
że jestem stary
że mam pusto w głowie

„pan kokietuje!”

tu się załamuję
proszę niech pani pyta
potem czytam
że urodziłem się w Radomiu
w roku 1821

że po wojnie odwiedziłem
Leopolda Staffa w Radmosku
który był Nestorem poezji
i mieszkał na czwartym piętrze
w dwupiętrowej kamienicy
bez windy ale za to z żoną panią Heleną
i pieskiem Hecunią

tu się załamuję
(ale nie prostuję...)

czasem słyszę w słuchawce
głos o nienaturalnym
lecz głębokim brzmieniu
to wytrawna pani redaktorka
mówi do mnie z czarującym uśmiechem
„podaj łapę”
(przepraszam! to z telewizorka)

słucham?!

czy to pan profesor?

tak!
lecz nie jestem profesorem!

Tylko trzy pytania panie profesorze
pod koniec wieku
zwracamy się... do wybitniejszych...
„czy pan wierzy w Boga osobowego?”

na boga! niechże się pani
zlituje... owszem, ale bez brody!
co jeszcze?

„ma pan opinię człowieka
który nie lubi dziennikarzy...”

ależ, proszę pani!... chwileczkę
tylko odłożę szczoteczkę...

wczoraj słyszałam w radio
wiersz który nad pana kołyską
poetycką napisał nasz noblista
Czesław Miłosz
że wszystkie instrumenty
wielkiej orkiestry
grały zgodnie na pana urodzinach
przepraszam, panie Tadeuszu,
przecież pan zna ten utwór?...

jak pan przyjął ten piękny gest
starszego Kolegi
gest tak rzadki w świecie literatury
pięknej niskiej i wysokiej

po 50 latach
zadedykowałem Miłoszowi wiersz
poeta emeritus

to mu pan przyłożył! Panie Tadziu!

nie przyłożyłem tylko poświęciłem

a czy nie naruszę pana prywatności
jeśli spytam Pana jak się pan czuje
jako klasyk za życia kontrowersyjny
żywy pomnik
i co pan panie Tadku na te decyzje
komitetu nagrody naszego polskiego
Nobla która niewątpliwie jest nasza
Nike do której był pan nominowany
bezowocnie nawet dwukrotnie
czy pan nie czuje się dotknięty

chwileczkę! może odpowiem na pierwsze
pytanie! jako żywy pomnik mam
pewne kłopoty z prostratą przejęzyczyłem
się to się zdarza na cóż
jak to mówią „choroba kardynałów”
(śmiech)
co do drugiego pytania oświadczam
że nie czuję się dotknięty nominacjami
i chętnie się zgodzę na trzecią nominację
a nawet nagrodę...

bo słyszałem że wielu pisarze
nawet nie chce słyszeć o tej
nagrodzie i odrzuca ją
od siebie przed nominacją mówiąc
że to wszystko jest pozbawione smaku

to kwestia smaku
czasem mówienie o dobrym smaku
jest w złym smaku
smacznego!

panie Tadku! jest pan cudowny!
całuję pana (słyszę w słuchawce
cmoknięcia słuchawka poci się
moje ucho też) czy mogę to
puścić na antenę w bloku
kulturalnym z wierszami
przemiłej poetki Tupalskiej-Psi
psińskiej primo voto Plattfus, nie
czytał pan?! miała cudowną wystawę
razem z mężem on maluje od świtu
a ona pisze śpiewa komponuje instaluje
muszę pana zabrać do ich cudownego
domku nad jeziorem Wdzydze
oczywiście trzy koty i francuski
kundelek z metryczką ha ha ha urodzenia
więc Mistrzu jesteśmy
umówieni?! Gratuluję nomminacji!

„bywałem ja od Boga nagrodzony
rzeczą mniej wielką
spadłym listkiem do szyby przyklejonym
deszczu kropelką”

no nie! to bomba!
czy mogę naruszyć pańską prywatność
i zapytać kiedy pan tę perełkę napisał
dziękuję! proszę słuchać o północy
w tłusty czwartek dziękuję!
pa! pa! Ach! zapomniałam... czy
to prawda że na cmentarzu w Helsinkach
wystawiono panu pomnik
starej kobiety
a przecież pan gdzieś napisał
o śmierci poezji czy Pan jeszcze
podtrzymuje to twierdzenie
pan jest tuzem kultury
dolnośląskiej do pary
z Henrykiem Tomaszewskim
czy to prawda że ma pan swój
domek w Muzeum Zabawek
w Karpaczu? mówią o Panu
że pan nie lubi rodzinnego Radomia

Radomska proszę pani Radomska

podałem pani redaktor
serdeczny palec
ale chwyciła mnie za rękę
i zadała mi mnóstwo pytań
w tym trzy podchwytliwe

mimo że jest pan ateistą
napisał Pan z naszą noblistką
panią Wisławą
dytramb na cześć teściowej
prezydenta Bieruta
który został przetłumaczony
na język czechosłowacki

mea culpa mea culpa
mea maxima culpa

to po łacinie panie profesorze?
przepraszam ale nas nie
uczono łaciny w PRL-u
wprawdzie to przysłowie
jest tak popularne że
nie trzeba go tłumaczyć
słuchaczom naszego radia

Czasem już od rana dzwonią
telefony (mój stary telefon nie
jest zastrzeżony)
czasem coś brzęczy w słuchawce
coś mi dzwoni w uchu
(czy aby nie jestem znowu
na podsłuchu...) ach! poeto stary
to jakieś majaki pałuby moczary
świerszcze w telefonie
uszkodzona koperta
w folii (jak w kondonie?)
(pewnie to brzydkie słowo
inaczej się pisze?) proszę?
nic nie słyszę!

czasem słyszę w słuchawce
„panie reżyserze
nad czym pan pracuje”

nie jestem reżyserem
jestem emerytem
a nad czym pracuję?
pracuję nad pitem

dzwoni student „po piwie”
w sprawie Kartotekiże rozrzucona...
dzwoni uczeń
z podstawowej szkoły
„czy to pan Różewicz
ten sam co parę wierszów napisał?”
tak to ja
„bo ja chcę pana Różewicza spytać
co jest podmiotem
we wierszu plemnik w spodniach?”

Zawsze w październiku (na moje urodziny)
zapitowywują mnie czy się cieszę
że ktoś inny dostał nobla
odpowiadam że się cieszę
a co pan sądzi o nagrodzi
dla Dario Fo?
Mało znam twórczość noblisty
ale fragmenty które mogłem
poznać bardzo mi się podobały
nagroda
nabrała rumieńców
czasem dobrze nagrodzić
błazna nie kapłana
Dario Fo jest niewątpliwie ciekawszy
od Salmonelli Lagerloff

Po roku znów
pytają co sądzę o nagrodzie nobla
dla pisarza portugalskiego

„jakaś pani prosi pana do telefonu”

przepraszam, kto mówi?
przepraszam nie przedstawiłam się
Mirandolla Przepuklińska-Kluska
czy sądzi pan że werdykt
słyszałam mimo woli w domu pracy
twórczej rozmowę którą pan prowadził
z panem Henem
który powiedział że Sara
ma go też lub coś w tym rodzaju
czy pan może uchylić rombek
tajemnicy o jaką Sarę panom
się rozchodziło
w domu pracy twórczej?
proszę panią (i proszę pani)
tu nie chodziło o Sarę która
ma go ale laureata nagrody
Nobla portugalskiego pisarza
Saramago Hen mi dał receptę
jak łatwiej w podeszłym wieku
zapamiętać jakieś nazwisko
lub nazwę to taka sztuczka
mnemotechniczna
jednym słowem Saramago
teraz będę pamiętał...
a co pan sądzi o tej nagrodzie?
czy to nie potknięcie sędziwego komitetu?

pisarz wydaje mi się sympatyczny
nie wiem czemu ta nagroda wyzwala
takie emocje wśród pisarzy
nagroda jak nagroda...

Oj! panie Staszku, ale z pana ziółko!

przepraszam! zaschło mi w gardle
błony śluzowe struny głosowe
ślimak w uchu wszystko wysycha panno...
przepraszam... jak Pani a imię?

Oj panie profesorze
pan mnie molestuje... a ja mam
do pana jeszcze jedno pytańko...
strzelam!
czy pan widział Ogniem i mieczem?

nie widziałem
(po drugiej stronie cisza!)
widziałem za to Quo vadis
w roku 1936
(po drugiej stronie drutu przyspieszony
spazmatyczny wydech i wdech)
ale czy pan jako mężczyzna uważa
że Skrzetuski jest lepszy w parze z Heleną
czy też Bohun pozbawiony Skorupki

Helena wydaje mi się troszkę zimna
w powieści przypomina raczej Longinusa
Podbipiętę... Zagłoba ma więcej temperamentu..
nie mówiąc już o Chmielnickim...

przeprasz, panie profesorze! ale nasz czas
na antenie mi się skończył pa! pa!

cdn.


luty 1999
Jerzy Nowosielski, Kobiety na statku, 1953

2 komentarze: