Kazimierz Malewicz, tors kobiety |
Wyciął sobą kwadrat
na szkle epoki
wypchnął ze szklanym dźwiękiem
czarny kwadrat
okno na kosmos
Na ramie iskrzący się pył stuleci
tędy lodowaty wicher międzyplanetarny
tędy pierwsze rakiety
do ukrytych w nas
nieznanych wymiarów
...gdy jego przeżarte rakiem
szklanych opiłków
ciało
złożono w pryzmatycznej trumnie
podwórzowym psem na łańcuchu
wyła przyszłość
Brylant
okno
szklane szczęście
na podmoskiewskiej stacji
Jeszcze dziś kwitną tam jabłonki
Kazimierz Malewicz, Autoportret, 1912 |
nie wiem tylko skąd u Sterna to upodobanie do szkła?
OdpowiedzUsuń